Raiffeisen Bank, znany z oporu wobec ugód z frankowiczami, zaskakuje rynki finansowe. Austriacki gigant bankowy, który posiada znaczący portfel kredytów we frankach szwajcarskich (CHF) w Polsce, rozpoczął pilotażowy program ugód dla wybranych frankowiczów. Czy warto rozważyć propozycję ugodową za kredyt we frankach?
Raiffeisen Bank, który wcześniej otwarcie sprzeciwiał się wszelkim formom porozumienia z polskimi frankowiczami, zmienił swoje stanowisko po serii niekorzystnych dla banku wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE). Bank, który posiada portfel kredytów we frankach szwajcarskich o wartości około 9 mld zł, musiał zmienić swoją strategię wobec kredytobiorców frankowych.
Pilotażowy program ugodowy Raiffeisen Banku opiera się na propozycji przewalutowania kredytu frankowego na złotówki, tak jakby od początku był zaciągnięty w PLN. Na razie, propozycje trafiły do tych kredytobiorców, którzy sami zwrócili się do banku z wnioskiem o polubowne załatwienie sporu.
Bank zapowiada, że po analizie skuteczności pilotażu i dopracowaniu szczegółów, być może jesienią tego roku uruchomi masowy program ugód. Nie jest jednak pewne, czy wszyscy kredytobiorcy frankowi zostaną nim objęci.
Statystyki wyroków sądowych pokazują, że z bankiem Raiffeisen można łatwo wygrać w sądzie, bo około 99 proc. spraw kończy się pomyślnie dla frankowiczów. Umowy frankowe znajdujące się w portfelu banku Raiffeisen są dotknięte klauzulami abuzywnymi, co ułatwia unieważnianie umów frankowych w sądach.
Ugoda z bankiem Raiffeisen na warunkach KNF pozwala odzyskać maksymalnie 20-30 proc. tego co można ugrać w sądzie. Czy warto czekać na propozycję ugody ze strony banku? Lepszym wyjściem jest złożenie już TERAZ pozwu do sądu i domaganie się unieważnienia wadliwej umowy. Wyroki prawomocne zapadają coraz szybciej, a po ostatnim orzeczeniu TSUE zniknęło ryzyko, że bank będzie domagał się zapłaty wynagrodzenia za korzystanie z kapitału.
Polski oddział Raiffeisen Bank International przekazał do mediów komunikat, że od początku czerwca br. uruchomił pilotaż ugód dla Frankowiczów na warunkach zaproponowanych w grudniu 2020 roku przez Szefa KNF Jacka Jastrzębskiego. Wybrana grupa kredytobiorców frankowych otrzymała propozycję przewalutowania kredytu na złotówki, tak jakby od początku zaciągnięty został w PLN. Propozycje trafiły na razie do tych osób, które same zwróciły się do banku z wnioskiem o polubowne załatwienie sporu.
Decyzja Raiffeisen Banku o uruchomieniu ugód na warunkach KNF jest mocno zaskakująca. Przypomnijmy, że polski oddział austriackiego banku nie prowadzi w Polsce żadnej działalności operacyjnej, poza obsługą całkiem sporego portfela kredytów frankowych, którego wartość wyceniana jest na około 9 mld zł, co stanowi w przybliżeniu 10% wartości całego portfela takich kredytów znajdujących się w zasobach wszystkich banków działających w Polsce.
Raiffeisen Bankowi do tej pory nie zależało na dobrej reputacji wśród polskich klientów i bardzo długo opierał się przed ugodami, a nawet otwarcie krytykował pomysł Szefa KNF. W lutym 2021 roku kierownictwo austriackiego banku skierowało list do Związku Banków Polskich i prezesów banków, w którym oceniło tę inicjatywę jako nieuzasadnioną i niesprawiedliwą wobec pozostałych klientów, w tym posiadaczy kredytów złotowych. Wkrótce po tym Raiffeisen wycofał się z prac nad programem ugód.
W obliczu wyjątkowo niekorzystnych dla sektora bankowego wyroków TSUE z 15 czerwca br. w sprawie wynagrodzenia za korzystanie z kapitału oraz zabezpieczenia roszczeń Frankowiczów, nawet najbardziej zatwardziały przeciwnik dogadywania się z Frankowiczami zmienił strategię postępowania i zdecydował się na ugody, w dodatku na warunkach Szefa KNF.
Jaka będzie skuteczność programu ugód w Raiffeisen Banku, pokaże dopiero czas. Na niekorzyść banku działają wciąż bardzo wysokie stopy procentowe w Polsce i co za tym idzie wysokie oprocentowanie kredytów w PLN, co zniechęca Frankowiczów do konwertowania kredytów na złotówki.
Co więcej, kredytobiorcy frankowi nie muszą już obawiać się roszczeń o zapłatę wynagrodzenia za korzystanie z kapitału i są bardziej skłonni do wchodzenia na ścieżkę sądową, która przynosi im znacznie większe korzyści finansowe niż ugoda.
Nasze wynagrodzenie jest zawsze indywidualnie ustalane z klientem. Stosujemy cztery podstawowe sposoby rozliczania:
– ryczałt za umówioną pracę,
– wynagrodzenie za godzinę pracy,
– ryczałt plus dodatkowo wynagrodzenie uzależnione od wyniku sprawy.
Stawkę ryczałtową ustalamy w oparciu o szacunkowy nakład pracy jaki będzie potrzebny przy danej sprawie.